-Co Ty nałożyłaś na twarz?
-Peeling zawierający ziarna zmielonej kawy.
-Lepiej to zmyj, bo jeszcze mała się wystraszy.
-Jeśli ojca się już nie boi, to współlokatorki w maseczce tym bardziej nie będzie.
-Jeszcze zacznie Cię naśladować, a ja stracę u niej autorytet.
-Kiedy go miałaś?
-A Ty swoje. Dom zaczyna przypominać chlew, bo wszędzie nastawiałaś jakiś słoików z nieznaną zawartością.
-Recycling, organiczne kosmetyki. Słyszałaś zapewne. Wykorzystuję, co się da, aby oszczędzać energię i w ten sposób coś robić dla planety. A zużyte fusy po kawie nadają się również do nawożenia roślin.
-Zrób coś wreszcie dla siebie, a planeta i świat będą Ci wdzięczne.
-Co dokładanie masz na myśli?
-Zacznij zarabiać, weź się za siebie. Nie mówię, że to, co robisz, nie ma wartości, ale może czas wziąć sprawy w swoje ręce?
-Życie mam ułożone.
-Nazywasz porządkiem zajmowanie się cudzymi dziećmi, ogarnianie domu i nakładanie na twarz czegoś, co powinno lądować na śmietniku?! Wszędzie walają się te Twoje organiczne produkty. Kawa jest coraz droższa, a my potrzebujemy jej coraz więcej na Twoje fanaberie. Dom zaczyna cuchnąć.
-Tę miejscówkę trudno nazwać domem.
-Proszę, wielka pani redaktor zabłysnęła elokwencją i dowcipem.
-Skończ.
-Tkwisz w tym miejscu nie dlatego, że tak wybrałaś, moja droga, ale dlatego, że nie masz wyboru.
-Ty za to masz i dlatego nie podejmujesz pracy zgodnej z kwalifikacjami, tylko zadowalasz się byle czym. Nie wymówisz mi pokoju, bo układ jest dla Ciebie korzystny. Masz ogarnięte mieszkanie i dzieci, a ktoś dokłada się do rachunków. Masz na kim wieszać psy za swoje nieudane życie osobiste. Dzieciaki są za małe, a kot Ci nie napyszczy. Możesz wybrać co najwyżej puszkę z żarciem dla niego, ale jemu wszystko jedno, co będzie wszamiał.
💕😊🌹
PolubieniePolubione przez 1 osoba